wtorek, 30 listopada 2010

sobota, 27 listopada 2010

Senne Divy










Z onirycznej aury zapomnianych wnętrz 
portretów kilka przeszłości spogląda
Ze ścian w półmroku niewyraźny szkic 
Suną po ekranach w szkle frazy nierówno, suną ważne plany 
Metafory senne, ulotne wyrocznie 
W zamianach bez pośpiechu czas dokonany 
i pustka z duszą mimo wszystko



 






Ham House, Zielony gabinet
©NTPL/Andreas von Einsiedel



& Peter Greeneway

 










Na pozostałych zdjęciach ogrody Chatsworth 



poniedziałek, 22 listopada 2010

Edwardiańskich swobód kilka



 




W serii zdjęć uwagę zatrzymuję na krępym panu, co to teriery uwielbiał a na swym pogrzebie zastrzegł w orszaku pierwszeństwo ulubieńca Cezara, tuż przed gośćmi a obok królewskiego konia. Co poza tym? Zaręczyny.Oficjalne, drugiego z listy kandydatów do korony, Księcia Williama, jakie pociągają w inną stronę, z celownikiem znów na tęgim - Edwardzie królu VII - co z Daisy von Pless w przyjaźni żył bliskiej i nierzadko w tańcu Księżną zabawiał. 
Historia splata się ze szklanych negatywów jakie znaleziono w 1968 r. a ze Studia Lafayette pochodzą, objawiając cudem zachowany obraz ówczesnej socjety niemal większości rodów edwardiańskiej Europy w idealnym stanie. I w temacie Daisy z Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie trafiło w kilka miejsc, z ostatnim przystankiem w Tychach, zamieniając w ciekawe wystawy. Od ilości historii zawrotu głowy można dostać! Stamtąd więc inspiracje dwie: King i Błyskotka. On teraz, ona za czas jakiś. Tymczasem Alice Keppel.





Królowa Aleksandra z mężem, Edwardem VII










Alice Keppel
poniżej z Edwardem na spacerze








Ją jako jedyną z jej klasy wezwano na życzenie umierającego Edwarda i przy całej niechęci acz wyrozumiałości  żony jego, Aleksandry Duńskiej. Bo nikt tak  jak Alice nie równoważył za życia temperamentu playboya, frustracji 'wiecznego' księcia a potem humorów króla z taką dyskrecją i tolerancją, żadna ze sławnych jego metres. Była najważniejszą i chyba najbardziej znaną, albowiem romans ten na oczach publiki toczył się przez niemal całe 18 lat. No i w pełnym zrozumieniu męża jej, hrabiego Georg’a Keppel’a, który tolerował proceder byle służył celom społecznej wspinaczki. I przy całej naszej wiedzy, że niby Anglia i Wiktoria, że etykieta, i coś tam...  cudzołóstwo było rodzajem hobby klas wyższych, w dobrym tonie rozrywką pod warunkiem wzajemnej dyskrecji. I to właśnie znamię tej epoki:  wszyscy wiedzą ale nikt się nie domyśla. Lekki  luz w gorsetach, oddech, w krynolinach przeciąg.
Mówiono, że Alice zamieniła owo hobby w sztukę. Zamieniła. A kiedy 30 lat potem Edward VIII ogłosi abdykację i wyzna swe intencje wobec Amerykanki, na dodatek rozwódki, Wallis Simpson, Alice głośno powie: „takie sprawy załatwiano lepiej w moich czasach".





Państwo Keppel, Alice i George (w tle Violet)







 Violet w czasie romansu z Vitą (w wieku 26 lat)




A jej czasy minęły wraz ze śmiercią króla kochanka. Inni prominenci z przeszłości też się rozmyli zostawiając owoc o imieniu Violet, o której już było w Sisinghurst, w ogrodach Vity. Przypomnijmy.Trwała wojna. Europa była już  wtedy w innym miejscu  i wiele też się wydarzyło w życiu Państwa Keppel po tym, jak opuścili Londyn zacierając stare zażyłości by po latach dwóch znów do niego powrócić. Nasze panie odnawiają kontakt i choć Vita jest już wówczas żoną, i jest też matką, lata spędza coraz częściej w Kornwalii z Violet by następnie w mundurze wojaka zaszyć się z nią we Francji, w beztrosce miłosnej amnezji. Alice w tym czasie dwoi się i troi by w Londynie córkę wydać i pozbawić w końcu złudzeń. Może nawet na czas jakiś się to jej udaje, ale co z tego jak panie i tak swoje - Francja. W końcu gdy do socjet skandal dotarł i znów niechybnie Keppel w nazwisku, tym razem panowie siły męskiej użyli, lądując pod pokojem hotelowym rozbawionych żon.  Ostatecznie  napięcia na krawędź  zapędziły małżeństwo Vity, to co dla jej równowagi było najcenniejsze. Lecz to ona serca łamała i dlatego w szale ukartowanej przez mężów pań zdrady opuściła niewinną zapewne Violet i po awanturze wróciła do Anglii. Trefusis spadała na ziemie jeszcze dość długo. Romans oficjalnie zakazany przez rodziny powoli oddalał się w czasie wbrew listom jakie słała z Europy gdzie z dala i z konieczności uczyć się musiała życia od nowa i poniekąd od nowa miłości.
W międzyczasie w Londynie, gdy panie celebrowały jeszcze swoje "sztuki piękne", w  atmosferze coraz większych plotek młodsza córka Alice, Sonia, szykuje ślub z baronem Roland'em Calvert'em Cubitt'em. Tym razem latorośl Georg’a, choć co bardziej romantyczni  widzą w tym krew króla, czego ona nigdy nie potwierdzi, podkreślając więź jedynie z ojcem. Z tych aranży i sielanek Sonii i Rolanda, potomstwo dziś dorosłe domknęło cykl królewskiego romansu ślubem w 2005 r. i historią znaną nam z czołówek:  Camilla Parker Bowles i Karol Książe Walii, wnuczka Alice Keppel  i praprawnuk Edwarda VII. 
Dokonanie w czasie, które przeszłość odłożyła na potem jak niejedną zresztą historyjkę. Co po drodze każdej z nich też się spełnia tyle, że już w innym kontekście i czasoprzestrzeni, aranżując inne połączenia dla ich własnych puent i inne puenty dla tych samych połączeń. Spełnienie. Ot, matrix i tyle.









Camilla Parker Bowles oraz Książe Karol
Ślubnie 9 kwietnia 2005 
















wtorek, 16 listopada 2010

Morelowy dwór Garsington







Sztuka to wymiar gdzie nie ma rzeczy niemożliwych dlatego artyści są najbliżej Nieba. Kolorów więc nie unikniemy. W Morrellowym zestawie będą więc dziś barwy ciepłe jak natura przykazała i jak w zgodzie z nią właścicielka morelowego nazwiska się nosiła. W  istocie żółty był jej ulubionym. Wsparty  masą czerwono-złotych włosów nie wątpię, że mógł koncentrować uwagę gdy tylko światło wyzwoliło z nich miedziane refleksy. Wstrzelona w czas artystyczna Euforia, Ekstaza, Energia. Jedwabie jasne i satyny, drapowane szale skryte pod rondami zawiłych kapeluszy, niecodzienne kombinacje,  intensywność. W tych girlandach barw i kompozycji w tło wbity małżonek szary zabawiał towarzystwo i kochanków słonecznej połowy, co szczególnie go nie dołowało, bo sam aktywnym kochankiem był innych dam. Love & art. Otwarty dom, otwarte małżeństwo.
Lady Ottoline Morrell poznaliśmy już u Dory Carrington. Przyrodnia siostra księcia Portland i kuzynka Elizabeth Bowes-Lyon, późniejszej Królowej i, o czym też już było, żona Philla. Patronka artystów, muza, event manager  londyńskiej society. Nie tylko z wpływów słynęła czy ekscentrycznej garderoby, ale także z  podbródka, mocnych rysów i barońskiego nosa, by uprościć za jej przyjaciółmi: z końskiej postury. Do kanonów piękna więc daleko czy też zupełnie nie po drodze, ale co tam, miała za to jeden dar, łączyła ludzi. Łamała podziały, mixowała klasy, z arystokratów i służby czyniąc na swych fetach gości równych sobie. W kamiennej scenerii Tudorów  liberalna imprezka. Od polityków, jak jej mąż i Churchill, po intelektualny i artystyczny group nazwisk wspomnianych przy okazji  Dory i nie wspomnianych jak: Katherine Mansfield, D. H. Lawrence, Huxley, Woolf, T.S. Eliot i wielu innych nie wykluczając oczywiście kochanków, z których to najdłuższy dystans osiągnęła z Bertrand'em Russell'em. Filozofia inspiruje.

















Dwór Garsington w 1923 r.


 









W siatce italskich szpalerów, gazonów i rzeźb,  gdzie impluvium nie jedno widziało  - sztuka, polityka, miłość. Łodzie, z gramofona zgadywanki, improwizacje, taniec. Być może w sposobie takich zabaw i kontrowersji, upatrzono wzór dla Lady Chatterley, albowiem jak plotka poniosła wyobraźnię wielu, wierność sobie miała być dla Ottoline nie tylko romantyczną metaforą, ale i wcieloną w real praktyką jak chociażby więzi z zatrudnionym ogrodnikiem. Zbyt bliskiej jak na czasy silnych podziałów a wolności, umówmy się, jedynie pozornej i  kontrolowanej, którą  z „oczkiem”  tracono w ekscentrycznych momentach jak Morrellowe party.
Średniowieczne Garsington, którego zręby  sięgają pocz. XV w. w czasach naszej bohaterki poza kolorami, odzyskało świeżość i blask. Szczególnie ogród, w który tchnęła włoską duszę z inspiracji i weneckich podróży, projektując większość założenia. I jak na kraj sztuki, italską tradycję przetransponowała doskonale.
Impreza skończyła się w 1927 r. i to mało romantycznie - pod młotkiem akcjonariusza. Morelowe czasy sprzedane. Ottoline wraz z rodziną powróciła do londyńskiej rezydencji Bloomsbury, na Gower Street, spędzić ostatnie 11 lat swego życia ze smutkiem, co go z pewnością lata ostatnie rozwiewają głosem plenerowych oper, jakby Duch miejsca strzegł swej tożsamości skanując intencje kolejnych właścicieli.





 Ottoline sfotografowana przez Cecila Beaton w 1927 r.







Mark Gertler, Basen, 1918









Lady Ottoline w tle (ostatnia, w prawym rzędzie)
Garsington, 1916






Nieżyjący już Leonard Ingrams, ostatni właściciel Garsington jaki
ponad 20lat temu zainicjował festiwal opery na terenach ogrodu 






   Odbicia


"Woman in Love", adaptacja powieści  D.H. Lawrence’a, który zjadliwie i za plecami 'przyjaciółki', obdarzył postać Hermione Roddice cechami Lady Ottoline Morrell. Tak prawdopodobnie postrzegała ją część z tych quasi bliskich, jako apodyktyczną, żądną władzy egocentryczkę, by wspomnieć chociażby Virginię Woolf czy Strachey’a, którzy jednak przy całym zdroworozsądkowym podejściu do relacji, złośliwości na jej temat nie publikowali. Nie mniej, faktem jest, że byli tacy, co czyniąc na boku śmieszności z bogactw i charakteru, niejednokrotnie ją wykorzystywali, w pewnej mierze przyczyniając do  finansowych problemów, a dalej już wiemy.





Odbicie skomplikowanych intelektualnie i emocjonalnie relacji w wizji Dereka Jermana  z 1993 r., gdzie Ottoline (Tilda Swinton) pojawia się m. in. w romasowym wątku z Bertrand'em Russell'em (w tej roli Michael Gough) jaki był mentorem Wittgensteina.
 - Co zatem planujesz zrobić z resztą swojego życia? - pyta Wittgensteina Ottoline.
- Zacznę od popełnienia samobójstwa - odpowiada filozof zupełnie poważnie.



Vivienne Haigh-Wood znana bardziej jako żona Thomasa S. Eliota „zrujnowała go jako mężczyznę, ale stworzyła jako poetę”, jak po latach powie jego siostra. Kolejny z cyklu biograficznych, równoległy niemal Carrington'owi obraz tragicznej więzi między literatem a niezrównoważoną skandalistką. Zaprzyjaźnieni z Ottoline, bywalcy Garsington party, którego ogrody można na chwilę podziwiać w tle.










zdjęcia archiwalne: NPG