sobota, 18 czerwca 2011

Ekstremalne piękno cz.IV


KOSZ czyli le panier


Maria Antonina, Élisabeth Vigée-Lebrun, 1783



Jako, że panier pojawił się już wcześniej, właściwie zapoczątkował tę myśl cykliczną dodam tylko, że wynikał z obowiązującego wówczas trendu jakim była wąska talia i szerokie biodra, choć nie tak jeszcze obsesyjnego jak w XIX w. Swoje ekstremalne rozmiary, o jakich już pisałam, zawdzięczał Marii Antoninie, której to pomysłowość sfrustrowała wówczas zapewne niejednego mężczyznę ;)


niebieski





Robe à la française, czyli oficjalna suknia dworska z ok. 1750
Niebieski jedwab, tafta oraz brokat




2 komentarze:

George Eliot pisze...

Najbardziej rozkosznie wygląda obraz pędzla Elisabeth Vigee-Lebrun. Ona sama chyba była zachwycona suknią Marii Antoniny i ten zachwyt udało się jej przekazać i donieść do widza.

Ile ważyło to piękno? Ale co tam waga, myślę, że dla bogatych dam te suknie były źródłem rozrywki i adrenaliny - ileż tematów do rozmów, dobierania dodatków, liczne przymiarki itd. Zawsze coś się działo i czas szybko płynął pomiędzy jednym bałem a drugim.

Odbicia pisze...

Miała farta, bo poza ogromnym talentem!, malowała w modnym w owym czasie stylu; to odpowiedniki dzisiejszych edytoriali, niekiedy piękne, inspirujące i pełne smaku, z rzeczywistością nie mają za wiele wspólnego jak większość rokoka ;)

Prześlij komentarz