sobota, 5 lipca 2014

Z inspiracji Drogą



przypominam sobie, że przecież miałam zmądrzeć i wieść pełne życia życie, na jakimś końcu świata, słuchając wiatru, siebie i lokalnych kapel w tawernach. Orłowski Klif na inny zamienić, przede wszystkim skalisty, bardziej dramatyczny, pierwotny. By czuć siłę i słuchać jak jęczy ziemia w ekstazie żywiołów. To największy afrodyzjak. Być blisko niej. Bliżej. Odbić parę spotkań i twarzy, odnaleźć kilka imion, zatrzymać się i posłuchać innego języka. A potem jechać tak sobie: Beachy Head, Cabo Girão, costiera amalfitańska, 17-mile Drive i Highway nad Pacyfikiem, Great Ocean Road. Bo przecież życie jest proste. Byłoby gdybyśmy każdego dnia nie rozbijali swych światów o iluzje jak ocean o skały ponieważ w tym nie ma już przyjemności, czasem nawet nie starcza życia, choć to cały czas nasz wybór. Reedukując się na przykładzie sklepowej etykiety, myślę o składzie: ile jest życia w życiu, skoro na taki full mamy coraz mniej czasu?










Droga

Irlandzkie poetki piszą o Belfaście i o końcu
końców. O wieczorze w Dublinie, królowej Magii, 
dziewicach, dziwkach, Magdalenkach, ich dzieciach, 
cieniach, które rozciągnęły się od północy na południe.

The Wild Atlantic Way i stajesz przede mną z plecakiem, 
termosem z kawą. Popatrz w dół klifu. Obraz rozwija się, 
przywierasz do skały, nasłuchujesz. Poetki patrzą w słońce, 
nad brzegiem oceanu plotą o figlach z rybakami.

Wyobrażają sobie dni, kiedy głodne sączyły krople whiskey 
o smaku pól torfowych. Znad urwisk okrzyki niosą się, zatrzymują.
Nie chodzi o ciebie, a o chłód muzealnych posadzek. Puste kurhany. 
Odciśnięte kciuki na kamieniach, ich linie. Ołówek rozmaże się,
ślad po nim na zawsze pozostanie tajemnicą.

Zdolność naprawiania błędów wymowy, odwzorowywania
szablonów. Budzenia się w nocy, na wyspie, w środku wilgoci.
Mam tę samą czerwień na ustach, co Seamus Deane.
Kilka nowych książek, rzeczy, starszego mężczyznę. Dom 
nad oceanem.

~ Małgorzata Południak, Pierwszy Milion Nocy




Dzięki Małgorzata, dziękuję bardzo.









3 komentarze:

Margarithes pisze...

Dziękuję :*

Odbicia pisze...

Powinnam to napisać w galickim: go raibh maith agat. Chyba... Ale nie wypowiem :) Pozdrów Irlandię!

Margarithes pisze...

uśmiechy posyłam :) irlandzkie :)

Prześlij komentarz