piątek, 21 sierpnia 2015

Pytania bez odpowiedzi

& kropka nad "i"







Odette nigdy nie może być pewna, które z odbić widzi w lustrze



---- W moim siedemdziesiątym roku życia stałem się świadomym marzycielem, który obudził się we śnie życia i wie, że śni. Jestem fantomem w krajobrazie fantomu. Niczego nie zakładam, by się zaznajomić i być ciekawym. Odziedziczone podstawy definicji, które opisują rzeczywistość teraz są dla mnie porowate i nieistotne. Czy to wszystko przeminęło, a tylko ja tego nie zauważyłem? Jak spirale mojej świadomości predestynowane do swego zaniku i życia, które zmusza mnie do tego, by zwrócić na to uwagę. Zaczynam dostrzegać sylwetkę tajemnicy. Myślę o myśleniu i jestem poza komfortem zgodności. Muszę zadać pytanie, o którym nigdy wcześniej nie myślałem. Najgłębsze z nich wydają się być przejrzyste w ich zwyczajności i złudne w ich znaczeniu. Dziecko zrozumie. Wiem, że to skromne dochodzenie musi zakończyć się niepowodzeniem. Ale co jeszcze mogę zrobić?

--- Duane Michals, Questions Without Answers, 2001










Co poza tym?

Pomarańcza na czerwonym talerzyku.
Morze raczej spokojne.
Słońce chyba jednak zdecyduje się i wróci.
Spokojnie zakładam okulary.








środa, 6 maja 2015

Wiosna w MET
















Bee Shaffer & Alexander Mcqueen
Gala MET 2015



To nie przypadek, że i tegoroczną Galę Metropolitan Museum zainspirował Orient. Tym razem jednak Chiny - ich wpływ na europejską oraz światową modę, sztukę, wyobraźnię na przełomie wieków i show: China: Through the Looking Glass. A obok detali Yves Saint Laurenta i chińskiej sztuki, przywodzący ducha modernizmu i kreacji Paula Poiret, Alexander Mcqueen i Bee Shaffer ~ gałązka wiśni i mandżurski symbol szczęścia zarówno w Japonii, jak i w Chinach ~ żurawie. 
















Poza tym maj i nastrój na miłość.









poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Co u Driesa Van Notena?



Kwiat nie tylko wiśni.
















Antonio Mancini 1876






Mogłabym śmiało powiedzieć, że Dries to taki "męski kwiat", który prędko nie przekwitnie.  Poza tym faza wiśni trwa.




wiosna 2013





sobota, 18 kwietnia 2015

Przepływający świat







 Ukiyo-e 


Życie chwilą tylko, uleganie rozkoszom księżyca, słońca,
kwiatów wiśni i klonowych liści, śpiewanie pieśni,
picie wina, czerpanie przyjemności z samego unoszenia się
na fali, dryfowanie, niedostrzeganie nędzy,
która kłuje w oczy, odrzucanie trosk,
bycie jak tykwa, płynąca z prądem rzeki: 
oto obraz Przepływającego Świata (ukiyo)

ASARI RYOI, OPOWIEŚCI Z PRZEPŁYWAJĄCEGO ŚWIATA
(pisarz z Osaki, XVII w.)









Tamamura Koōzaburōo, Wisterie Sanktuarium w Tokio, 
ręcznie kolorowany album fotografii, 2 poł. XIX w.

& Lilie wodne Claude'a Monet, 1899/1922 





 "Obrazy przepływającego świata"












Wachlarze i m.in. Edgar Degas, Tancerki za sceną, 1878/79, 
(gwasz, złocenia na jedwabiu) oraz skojarzony natychmiast z nim 
~ Duane Michals ze swoją serią "Przepływającego świata", w której prezentuje kolorowe wizje inspirowane Japonią






Magnus został spalony przez ognistą grzywę Solange, 
Duane Michals, 2008




Seria kolorowych wydruków z ręcznie wykonanymi tekstami przyjmuje kształt tradycyjnych japońskich wachlarzy, a tym niekonwencjonalnym formatem Duane Michals odwołuje się do drzeworytów Ukiyo-e, jakie są popularną formą drukowanego zapisu i malarstwa znanego z braku perspektywy oraz płaskich obszarów zdecydowanej kolorystyki. W japońskim tłumaczeniu Ukiyo-e to "obrazy przepływającego świata", których istotą jest oderwanie widza od sfery przyziemności i uniesienie go w wymiar kultury lub rozrywki, a ulubionymi motywami przedstawień były wspaniale ubrane kurtyzany, eleganckie gejsze, słynny teatr Kabuki czy sceny erotyczne. Z czasem, około 1830 r. popularnym motywem staje się krajobraz i odniesienie do transcendencji.
Michals swoją serią prezentuje dość osobiste podejście do tej artystycznej tradycji, zacierając swoim zwyczajem granice między fantazją a rzeczywistością oraz wpływami między Wschodem a Zachodem. Kiedyś popularność Ukiyo-e wynikała z wielu powodów, m.in. dlatego, że produkowane tanim kosztem mogły dotrzeć do stosunkowo licznej grupy odbiorców, arcydziełem stając się w zasadzie w czasach współczesnych. Na rozwój tej sztuki wpłynęły dwa rodzaje wydawanych wówczas książek: e-iribon (tekst z ilustracjami) oraz ehon (ilustracje z nieznaczną ilością tekstu) do 1750 r. jako dzieła wyłącznie czarno-białe. Pierwszą wyprodukowaną na skalę masową książką ilustrowaną po wielkim pożarze Edo, jaki strawił sporą część Yoshiwary w 1657 r. była Opowieść o męskiej miłości.

Ukiyo-e i ogrody Moneta w Kunsthaus wspaniale dopełniają moje wiosenne skłonności do japońskich ścieżek i Orientalizmu w ogóle, wiodąc w zakola dróg Kyoto porośniętych irysami, od których to wszystko się zaczęło przed laty, metaforycznie rzecz jasna...
















metaforycznie.





czwartek, 16 kwietnia 2015

Madame Kikukamonshō














Jest jednym z  najbardziej czczonych kwiatów Japonii - kiku (kikukamonshō lub kikkamonshō), znana jako chryzantema. Centralny motyw cesarskiej pieczęci, symbol monarchii oraz japońskiej tradycji, do których odwołuje się cała ogrodowa sztuka zaraz po kwiatach wiśni i sztuce bonsai. Królowa jesieni i artystycznych interpretacji. Temat kiku nie jest widoczny podczas wystawy jak inne, niemniej przypadkiem raczej nie jest, że to właśnie chryzantemy Moneta stały się jej wizerunkiem. Znów myślę o Whitney Otto, jaka w tle składa się w następną Kolekcję Piękności.


powyżej W łożu chryzantem Moneta i romans z gejszą. Pierwsze wydanie             powieści Pierre'a Loti z 1888 r. jaka powstała na podstawie doświadczeń autora. Opowieść o małżeństwie młodego oficera marynarki francuskiej podczas jego pobytu w Nagasaki z osiemnastoletnią gejszą - Okané-San znaną jako Kiku-San (Madame Chrysanthème). Wielki sukces powieści zapewnił jej wiele adaptacji, a najsłynniejszą jest chyba opera Pucciniego z 1904 r. - Madame Butterfly... no a potem film - M. Butterfly z 1993 r. z udziałem Jeremy Irons'a i Johna Lone - mocna transpozycja całej historii powieści. 




Kiku







"Akapity z życia"





菊の御紋
o n  d i s p l a y












od Moneta (1897) do Gustave Caillebotte'a
i jego flakonów z chryzantemami (1893), jakie korespondują
z drzeworytem Kiku Keisai (Ikeda) Eisen z 1830 r.














wtorek, 14 kwietnia 2015

Japoński bukiet z ogrodu, którego już nie ma







Paul Gauguin, Martwa natura z japońskim drzeworytem, 1889




Nigdy wcześniej sztuka, moda i design tak szybko nie rozkwitły, jak w okresie Japonizmu. Śmiało można powiedzieć, że sztuka japońska miała fundamentalne znaczenie dla rozwoju modernizmu, a cały fenomen, jaki pojawił się około połowy XIX w. był wynikiem otwarcia Japonii na świat po okresie ostatnich niemal dwóch stuleci izolacji, wyzwalając ożywioną wymianę idei i dóbr, jaka w krótkim czasie przerodzi się w istną manię, pogrążając w niej najpierw całą Belle Époque we Francji, a później resztę wiktoriańskiej Europy. Ten fakt miał wpływ na wszystkich, głównie artystów, którzy pod urokiem kultury Wschodu kształtowali swój styl i zgłębiali całe zjawisko w osobliwy sposób, nadając mu w 1872 r. miano Japonizm, jaki po chinoiserie i fascynacjach Orientem przełomu XVIII i XIX w. na stałe wejdzie w terminologię słowników sztuki pod wspólną frazą Orientalizm.  











Monet, Gauguin, van Gogh... Japońskie Inspiracje

To nie wszystkie nazwiska. Japońska sztuka dekoracyjna, która zainicjowała w tamtym czasie dialog z francuskimi rzemieślnikami i artystami stała się wyjątkową inspiracją dla wspaniałej wystawy, jaka cały czas trwa w Kunsthaus w Zurichu. Wraz z ponad 350 detalami peregrynujemy w czasie między wschodnioazjatyckimi obiektami codziennego użytku, od krajobrazów po bezceremonialny erotyzm, obserwując wpływy Japonizmu na twórczość europejskich artystów. Skoncentrowana na wczesnym okresie rozkwitu tego nurtu (1860-1910), jest doskonałą introspekcją w czasy laki, porcelany z Fukagawy, broni i luksusowych japońskich tkanin, ręcznie malowanych i zdobionych jakie znajdują odbicie w detalach prezentowanych obrazów. Doskonale skorespondowane wątki wiodą od czasów Edo i życia japońskiej burżuazji po epokę impresjonizmu i postimpresjonizmu - od Ukiyo-e, do jakich jeszcze nawiążę, po ogrody Moneta, kąpiące się Degas i realizm obrazów Tissot'a.  







   
  


 



Wzory

Paul Ranson
Henri Matisse
Pierre Bonnard











   






James Jacques Joseph Tissot, 
Młoda kobieta spogląda na japońskie wyroby,1869
oraz Vincent van Gogh, Mężczyźni rozładowujący barki na nabrzeżu,1888












Paul Cezanne, Mont Sainte-Victoire, widok z Les Lauves, 1904/1906
i Utagawa Hiroshige 

oraz Paul Gauguin, Edgar Degas i temat kąpieli  








Woda i inne żywioły...
czyli Zamek, W Którym Nie Zapada Noc











Zamek, W Którym Nie Zapada Noc to slangowe określenie Yoshiwary, pierwszej oficjalnie uznanej dzielnicy uciech, domu kurtyzan. Znajdował się w Edo, jak dawniej określano Tokio. Położona na północy i goszcząca notabli, Yoshiwara była najbardziej snobistyczną i elitarną ze wszystkich dzielnic. Pozostałe Piękności czterech stron świata, jak nazwał w swoim cyklu rycin wszystkie dzielnice rozrywki osiemnastowieczny malarz Kitao Shigemasa, pełniły role podrzędną: w zachodniej dzielnicy swoje usługi oferowali mężczyźni, na wschodzie i na południu proste kurtyzany.



powyżej Kikugawa Eizan ~ od Godziny węża z serii "Dwunastu godzin w dzielnicach uciech"
do Kurtyzany Domu Hinaaya Chōija, 1814/1817
z serii "Parodii siedmiu bóstw szczęścia z kurtyzanami" 

oraz pędzla Vincenta van Gogha Kurtyzana z 1887








Nastrój i atmosferę wystawy łapie się już na Kirchgasse, mijając sklepy z antykami i kultowe antykwariaty z japońskimi drzeworytami i printami, z jakich słynie cała Szwajcaria. Bez wątpienia to jedna z ciekawszych wystaw, przy jakiej nieoczekiwanie zbledła prezentowana równolegle w Bazylei w Fondation Beyeler "Nafea faa ipoipo" Paula Gauguin, sprzedana w lutym za 300 mln $. Pewnie dlatego, że prawdziwą sztukę określają emocje a nie pieniądze, pomimo tego, iż przywykliśmy, że najczęściej jest odwrotnie i wtedy emocje budzą już tylko sumy. Raj utracony Gauguin'a w Bazylei to raj niewątpliwie kolekcjonerski, z rzadką okazją tak monograficznej prezentacji, rzec by można jedyną, albowiem sporą część stanowią detale z prywatnych kolekcji i zaraz potem zapewne wylądują w sejfach. Zostaję więc w Kunsthaus i wracam do Kolekcji piękności Whitney Otto, jaka zapoczątkowała tę podróż kilka lat temu. Dziś, niespodziewanie w Zurychu znajduje swój finał.