niedziela, 21 grudnia 2014

The Endless River

Najpierw była rzeka Ouse, Monks House i Rodmell. Potem Charleston z przekorą zapisaną w życiorysie jednej z sióstr Stephen. Pielgrzymki tam i tu. I ja też - w drodze. Ostatnio trochę bez słów. Z ostatnią płytą Pink Floyd (ostatnią już tak forever) powróciła idea świąt, w kilku kadrach sprzed lat i nie szkodzi, że to było lato. Nikt wtedy nie słyszał o ambiencie. Niedokończone dźwięki są jak historie pozostawione na później, które właśnie wracają.
Doskonały prezent pod choinkę i nastrój świątecznych dni.
Doskonały powód, by odwiedzić ... Pompeje. 





Charleston 1935






Annie Leibovitz 2011






Pink Floyd 2014 




Turyści nie wiedzą, gdzie byli. Podróżnicy nie wiedzą 
dokąd się udadzą.

- Paul Theroux











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz