W fazie wiśni powracam jeszcze na chwilę w inny wymiar nowoczesności - do Isseya Miyake ponieważ tylko w głowie Japończyka mógł powstać abstrakt totalny - matematyczna eko-moda. Wspomniany przy okazji wystawy wMET - "Manus x Machina: Fashion in an Age of Technology" - Issey Miyake w 2011 r., konkurując z takimi nazwiskami, jak Sarah Burton i jej ślubną kolekcją dla Księżnej Cambridge, czy Mary Katrantzou z inspirowaną jajkiem Faberge kolekcją Waz Ming, był jak się okazało najbardziej wymowny i najsilniejszy ze swoim inżynieryjnym konceptem origami 132 5., zdobywając nagrodę Projekt Roku 2012. Precyzyjnie wyliczone wzory przetworzone z geometrycznych plis w skomplikowane trójwymiarowe kształty wygenerowane komputerowo z pojedynczego arkusza papieru, to kontynuacja futurystycznych pomysłów przestrzennej odzieży, zapoczątkowanej jeszcze w 1988 r. Jak wyjaśnia nazwę kolekcji - 132 5. - liczba "1" nawiązuje do pojedynczego kawałka materiału, "3" do jego trójwymiarowego kształtu, "2" do możliwości jego spłaszczenia, "5" natomiast to koncepcja permutacji, a wszystko we współpracy z guru origami - Junem Mitani.
w ujęciu Irvinga Penna 1975-1988
i z pokazu Minaret Lantern-Shaped Dress z 1995 r.
Issey Miyake i jego eksperyment Regeneracji i Od-tworzenia (Regeneration and Re-creation) - nie wiem, na ile jest to ubiór praktyczny, ale biorąc pod uwagę miejsce w szafie, z pewnością ergonomiczny.
Co na to Viktor & Rolf?
i na koniec - romantyczne schizofrenie Alexandra McQueena z zeszłorocznej wystawy "Savage Beauty" w V&A Museum, będącej obszerniejszą wersją prezentacji, która miała miejsce 5 lat temu wCostume Institute MET
orazmuza~zanim pojawiła się Lady Gaga
~ Grace Jones, która od lat współpracuje z Issey Miyake, a większość jej scenicznych kreacji to właśnie jego projekty.