czwartek, 5 grudnia 2013

Scherzo di Follia czyli krótka historia oka












(...)naga, choć przysłonięta kapą zawiązaną w niedbały węzeł na prawym ramieniu, ujęła dłonią pusty, owalny kadr z kartonu wyłożonego czarnym jedwabiem i przystawiła go do policzka. Z elipsy spogląda oko (...) Tylko oko żyje, reszta twarzy: czoło, przypudrowane włosy, usta, czubek nosa i ramiona - już umarły. Oko kusi, oko wabi, oko sobą się syci. Spojrzenie pochłania obiektyw w nadziei życia wiecznego, choć wokół panoszy się martwota. Spojrzenie Virginii de Castiglione wymyka się dziurą i wilgotnieje. Oto prawdziwa historia oka.


E scherzo od e folia, sifatta profezia
(Taka przepowiednia żartem jest lub obłędem)

Nawiązanie do opery Verdiego "Un Ballo in Maschera" 
i hrabiny żart z szaleństwa, 
i drwina z siebie samej, 
i spektakl, jaki zaaranżowała z Piersonem w ciągu 9 lat, 
i próżność jaka zawsze prowadzi do obłędu.



Ze spojrzeniem potrafiła robić wszystko co chciała, a raczej tyle, ile mogła. Poraniona i pewna, że bycie polega na bywaniu, a całość objawia ciałem, postanowiła podbić świat pozowaniem w pracowni Piersona. W domu hrabiny, w wynajętej wilii w Passy, królowały zwierciadła i to one najbardziej fascynowały hrabinę Castiglione. Fascynację Piersona wzbudzało jej spojrzenie. Stali się wspólnikami pasji dwuznacznej: akt pozowania Castiglione przemieniała w proces uwodzenia samej siebie w lustrach powiększających wnętrze pracowni fotografa.













LUSTRA i Scherzo di Follia:

Hrabina di Castiglione



obraz tu



Rozmowę o kobietach Krzysztofa Rutkowskiego w całości polecam tu
zdjęcia hrabiny MET






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz