poniedziałek, 16 czerwca 2014

World art & life












"TO MOŻE BYĆ RÓWNIEŻ MARZENIE,
ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE W NASZYCH CZASACH,
KIEDY WSZYSTKO STAJE SIĘ SKOMERCJALIZOWANE,
GDZIE POMYSŁY NIE MAJĄ JUŻ ŻADNEGO ZNACZENIA
(...)
JEST NADZIEJA LUB PRZYNAJMNIEJ RODZAJ UTOPII,
ŻE W PRZYSZŁOŚCI POWSTANIE NOWY RODZAJ ŚWIĄTYNI
DLA ZACHOWANIA I ROZWOJU
NOWEGO RODZAJU SPIRYTUALIZMU..."
HEINZ MACK


Trwa 14. Międzynarodowa Wystawa Architektury — la Biennale di Venezia. Naprzeciwko Placu św. Marka, na wyspie San Giorgio Maggiore powstała ciekawa instalacja Heinza Macka "The sky over nine columns". 9 monolitycznych kolumn o wys. pon. 7 m. w złotej mozaice kamyków nawiązuje do wielowiekowej tradycji lokalnego rzemiosła i wczesnych związków kulturowych Wenecji ze Wschodem oraz z Zachodem. Pion kolumn jako odwieczny symbol połączenia nieba z ziemią odwołuje się do całej historii architektury, a płonąc grą światła - jakiego w Italii nie brakuje - oferuje wizualny performance poprzez animację bogatej panoramy miasta. W stale zmieniającej się estetyce ten formalny kontrast doskonale odzwierciedla naszą mentalną ewolucję właśnie poprzez redukcję, zmierzając coraz bardziej w stronę syntezy, której ostatecznym celem jest - jak się łudzę w sensie materialnym oraz duchowym - moc sama w sobie.










Może o takim spirytualizmie myśli Mack, postawionym na jedność, synergię i twórczą siłę, której wzrost działa wprzód, nie wstecz. Może. Chętnie bym go o to zapytała.
O czym natomiast myślą Polacy i co zobaczymy w Polskim Pawilonie tegorocznego Biennale?







 Replikę baldachimu nad grobem Józefa Piłsudskiego
Figury niemożliwe - Jakub Woynarowski oraz Krakowski Instytut Architektury 





Filary tożsamości i myśl spontaniczna:
Bernini - Watykan









 Giovanni Paolo Panini, 1756-1757











Ołtarz papieski Bazyliki św. Piotra i Scala Regia Pałacu Apostolskiego





Nawiązując do hasła Biennale, jakie odwołuje się do przypadającej na ten rok stuletniej rocznicy początku I wojny światowej, a jakie brzmi:  "Fundamenty. Absorbowanie nowoczesności 1914-2014" wydaje się, że każdy z nas najlepiej określi swój stosunek do nowoczesności. Sam zdefiniuje swój fundament i wyznaczy filar swojej tożsamości. Czy poprzez historyczny rewizjonizm i społeczne superego, o jakim wspominał Robert Polidori przy okazji wizyt w Wersalu, czy może poprzez zdecydowane odcięcie się od korzeni i zmierzenie z coraz bardziej anachroniczną rzeczywistością kultów, modeli, bohaterów? Refleksy nowej świadomości i futurystyczna synteza porządku, jaki odbija się od laguny w stronę lądu czy wciąż niezaleczone traumy wojen, cmentarze, pomniki, które nie uczą wyciągania wniosków, lecz które w interesie grup kreują neoromantyczne mity? Moc wynikająca z prawdy i pragnień czy system ją stale odśrodkowujący w konsumpcję i zaprzeczenia? Przyszłość czy przeszłość, z którą dziedzictwo nie ma już nic wspólnego? 









Patrząc na to zdjęcie widać dokładnie, gdzie obecnie jesteśmy - w sensie i lokalnym, i globalnie: pośrodku. Skoro z wątpliwościami byliśmy już w tym samym miejscu 100 lat temu, a ja wcale nie sugeruję, że się zatrzymaliśmy, co zrobimy teraz, by za kolejne sto nie zadać sobie tego samego pytania?









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz