Nagi mężczyzna na wystawie w Muzeum d'Orsay inspiruje mnie do czegoś innego.
To pewnie taka innowacja bo o kobietach powiedziano i pokazano już chyba wszystko.
W starożytnej Grecji nikt tym sobie głowy nie zawracał, oliwą nacierał umięśnione ciało, zdobywał laury na stadionie a potem lądował w atelier jakiegoś artysty (najczęściej starszego), który mu wystawiał pomnik. Kurosy, bogowie, herosi, wojownicy
& Kult piękna
100% mężczyzny jest zawsze po drugiej stronie.
To jest właśnie punkt krytyczny, apogeum i największy paradoks męskiego piękna.
Michelangelo Buonarroti, Umierający niewolnik
i przesycone nagą męskością Pompeje
i przesycone nagą męskością Pompeje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz