sobota, 28 czerwca 2014

Szalona miłość







Yves Saint Laurent z Victoire Doutreleau 1962



Mówię sobie, że stworzyłem garderobę współczesnej kobiety i wziąłem udział w transformacji swojej epoki. (...) Każdy potrzebuje do życia estetycznych upiorów. Szukałem ich, ścigałem je i tropiłem. Wiem czym jest lęk. Poznałem niejedno piekło. Znam strach i okropną samotność, fałszywą przyjaźń środków nasennych i narkotyków, więzienie depresji i szpitali psychiatrycznych. Pewnego dnia wyrwałem się z tego oślepiony, lecz trzeźwy. Marcel Proust nauczył mnie, że wspaniały i żałosny ród neurotyków jest solą ziemi. Nie z własnej woli należę do tego rodu. Dzięki niemu jednak wzbiłem się do nieba twórczości, spotkałem rozniecający ogień, o którym mówił Rimbaud, odnalazłem siebie i pojąłem, że najważniejszym spotkaniem w życiu jest spotkanie z samym sobą.
 - YSL 








poniedziałek, 23 czerwca 2014

Wyścigi, kapelusze i orchidee





Kapelusze są uosobieniem angielszczyzny, a królewski ślub przedostatnim momentem 
dla projektanta kapeluszy. Jestem Irlandczykiem, lecz jestem rojalistą 
wierzę w fantazję - Philip Treacy












W odbiciu wyścigów konnych Royal Ascot 2014, których ostatnia edycja właśnie przeszła do historii Philip Treacy w prywatnym zapisie fotografa Kevina Davies'a. Klatka po klatce przez 20 lat twórczej pracy projektanta. Triki, pasja i muzy ~
... a z tegorocznego Ascot, gdzie słynny projektant pojawił się w nakryciach m.in.:
Księżniczki Jordanii Haya Bint Al Hussein czy Katheriny Jenkins,
oprócz imponujących jak co roku kapeluszy Belindy Strudwick, nie orchidee lecz
zabarwiony polskością akcent wyścigów i przedstawicielka polskiego magnackiego
rodu książąt Czartoryskich, córka Adama Karola Czartoryskiego -








Księżniczka Tamara Czartoryska

zdjęcie tu



Royal Ascot jest ikoną w świecie wyścigów. Jest jedynym w swoim rodzaju mariażem 
królewskiego sportu, stylu, elegancji, kapeluszy i monarchii. 
Z powodu tej kombinacji jest wyjątkowy. 
- Philip Treacy




więcej: tu 




czwartek, 19 czerwca 2014

poniedziałek, 16 czerwca 2014

World art & life












"TO MOŻE BYĆ RÓWNIEŻ MARZENIE,
ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE W NASZYCH CZASACH,
KIEDY WSZYSTKO STAJE SIĘ SKOMERCJALIZOWANE,
GDZIE POMYSŁY NIE MAJĄ JUŻ ŻADNEGO ZNACZENIA
(...)
JEST NADZIEJA LUB PRZYNAJMNIEJ RODZAJ UTOPII,
ŻE W PRZYSZŁOŚCI POWSTANIE NOWY RODZAJ ŚWIĄTYNI
DLA ZACHOWANIA I ROZWOJU
NOWEGO RODZAJU SPIRYTUALIZMU..."
HEINZ MACK


Trwa 14. Międzynarodowa Wystawa Architektury — la Biennale di Venezia. Naprzeciwko Placu św. Marka, na wyspie San Giorgio Maggiore powstała ciekawa instalacja Heinza Macka "The sky over nine columns". 9 monolitycznych kolumn o wys. pon. 7 m. w złotej mozaice kamyków nawiązuje do wielowiekowej tradycji lokalnego rzemiosła i wczesnych związków kulturowych Wenecji ze Wschodem oraz z Zachodem. Pion kolumn jako odwieczny symbol połączenia nieba z ziemią odwołuje się do całej historii architektury, a płonąc grą światła - jakiego w Italii nie brakuje - oferuje wizualny performance poprzez animację bogatej panoramy miasta. W stale zmieniającej się estetyce ten formalny kontrast doskonale odzwierciedla naszą mentalną ewolucję właśnie poprzez redukcję, zmierzając coraz bardziej w stronę syntezy, której ostatecznym celem jest - jak się łudzę w sensie materialnym oraz duchowym - moc sama w sobie.










Może o takim spirytualizmie myśli Mack, postawionym na jedność, synergię i twórczą siłę, której wzrost działa wprzód, nie wstecz. Może. Chętnie bym go o to zapytała.
O czym natomiast myślą Polacy i co zobaczymy w Polskim Pawilonie tegorocznego Biennale?







 Replikę baldachimu nad grobem Józefa Piłsudskiego
Figury niemożliwe - Jakub Woynarowski oraz Krakowski Instytut Architektury 





Filary tożsamości i myśl spontaniczna:
Bernini - Watykan









 Giovanni Paolo Panini, 1756-1757











Ołtarz papieski Bazyliki św. Piotra i Scala Regia Pałacu Apostolskiego





Nawiązując do hasła Biennale, jakie odwołuje się do przypadającej na ten rok stuletniej rocznicy początku I wojny światowej, a jakie brzmi:  "Fundamenty. Absorbowanie nowoczesności 1914-2014" wydaje się, że każdy z nas najlepiej określi swój stosunek do nowoczesności. Sam zdefiniuje swój fundament i wyznaczy filar swojej tożsamości. Czy poprzez historyczny rewizjonizm i społeczne superego, o jakim wspominał Robert Polidori przy okazji wizyt w Wersalu, czy może poprzez zdecydowane odcięcie się od korzeni i zmierzenie z coraz bardziej anachroniczną rzeczywistością kultów, modeli, bohaterów? Refleksy nowej świadomości i futurystyczna synteza porządku, jaki odbija się od laguny w stronę lądu czy wciąż niezaleczone traumy wojen, cmentarze, pomniki, które nie uczą wyciągania wniosków, lecz które w interesie grup kreują neoromantyczne mity? Moc wynikająca z prawdy i pragnień czy system ją stale odśrodkowujący w konsumpcję i zaprzeczenia? Przyszłość czy przeszłość, z którą dziedzictwo nie ma już nic wspólnego? 









Patrząc na to zdjęcie widać dokładnie, gdzie obecnie jesteśmy - w sensie i lokalnym, i globalnie: pośrodku. Skoro z wątpliwościami byliśmy już w tym samym miejscu 100 lat temu, a ja wcale nie sugeruję, że się zatrzymaliśmy, co zrobimy teraz, by za kolejne sto nie zadać sobie tego samego pytania?









sobota, 14 czerwca 2014

Plewińscy - podróż w czasie.





 WIZJA

Ironia i melancholia skłaniają niekiedy ludzi do wyższości, politowania i nawet – pogardy 
lub nihilistycznej rozpaczy. Maciej Plewiński (a my razem z nim) jesteśmy od tego wolni, 
chroni nas bowiem od tego żywioł piękna, który także przelotnie musnął te wizje. 

- z: Pieśni samotnego wędrowca Maciej Szybist, 2004








To mogłyby być oczy Sophii Loren. Ale nie są.

Maja Wodecka 1967 WP




PODRÓŻ

Roma II 2012 MP
Watykan 1957 WP
 Luwr 1961 WP

Paryż Wojciecha jest jak Paryż Brassaïa, ciepły i klasyczny, bo to jeszcze Paryż kamienny 
lat pięćdziesiątych, jak się wydawało wtedy – niezmienny; 
Paryż Macieja to już zupełnie inna sprawa: podobnie odwiecznie paryski, 
ale już kolorowy, przynależący do nowoczesności.

Wojciech Nowicki






   


SCENA



Dotarł dziś do mnie mail z tą wyjątkową zapowiedzią.
Sopockim Domu Aukcyjnym  trwa właśnie przedaukcyjna wystawa zdjęć Wojciecha i Macieja Plewińskich. Do kolekcji - Ojciec i Syn.
Warto tam być.








piątek, 13 czerwca 2014