niedziela, 25 listopada 2012

&fall

Deborah Turbeville
 



Niekończące się badanie ukrytych, zaniedbanych  pokoi i ponurych, spłowiałych form jakie nadal w nich żyją. Martwe figury zebrane w pokojach bez większego nacisku niż pozostałe, porzucone obiekty i szczątki ... te pokoje przestały dyskryminować materię, określając wszystkie rzeczy przeszłości jako posiadające tę samą wartość w narracji... Ale przeszłość jest niespokojna... jest tu przez chwilę ... obrót ... i szybko się rozgląda.  
- Deborah Turbeville  

Swoim Unseen Versailles, cyklem z 1981 r. Deborah Turbeville domyka moje jesienne "ucieczki w czasie", jakie rozpoczęłam z Robertem Polidori. Ta jesień upływa trochę pod jej znakiem, a ze wszystkich "upadków" była moją inspiracją, jaka wplotła się w nastrój może nazbyt zobowiązująco.... 
W Galerii Serge'a Aboukrat w Paryżu do końca stycznia 2013 r. trwa jej retrospektywa Wersalu a namiastkę wystawy można obejrzeć w Purple Diary .

 

 

KADRY


 
  

a impresje zawsze wiodą dalej...
Anne-Louis Girodet de Roucy-Triosson

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz