wtorek, 2 kwietnia 2013

Pętle inspiracji


Z życzeniami świątecznymi dotarł do mnie wiersz K. I. Gałczyńskiego o Wielkanocy Japończyka. Choć mnie ubawił, stale nie mogę pojąć, dlaczego akurat Japończyk? 
Orientalizm zawsze mnie inspirował świeżą, wczesną wiosną. Surowym jeszcze nieprzebudzonym plenerem i monochromatycznym porządkiem jaki nieśmiało rozładowywały dekoracyjne detale kanzashi, flory haftowanego jedwabiu i delikatne pąki. No i ten ożywczy chłód... Ale nie wiem, co w istocie inspirowało Gałczyńskiego: może to coś osobistego, może absurd, a może ponadczasowa zbieżność skojarzeń..?

No więc kogo dziś zainspirował Orientalizm?













Georgea Hendrika Breitnera.
 Po wynalezieniu przez Kodaka w 1888 r. przenośnego aparatu fotografia stała się źródłem wielu inspiracji, nie wyłącznie masową pasją, ale przede wszystkim narzędziem artystów. Rok później odkrył ją Holender i w zasadzie nie rozstawał się w swej pracy, zostawiając po sobie całkiem niezły dorobek jaki przypadkowo odkryto w l. 60-tych XX w. Powyższa scena należy do serii siedmiu portretów Geesje Kwak, leżącej lub stojącej przed lustrem jaką Breitner przedstawił zamiennie w czerwonym lub białym kimonie na przełomie 1893-95. Obrazy z tej serii uważane są za najwyższe osiągnięcie holenderskiej Japońszczyzny...


studio Breitnera na Lauriersgracht (Amsterdam) 1894

zdjęcie: tu










Williama Merritta Chase na pewno inspirował trend oraz żona i córki,

a Ursula Geisselmann ---- mnie.









Cichy Splendor Gejszy i Paolo Roversi dla Vogue:

Kiedy Gong Li weszła do studia, mogłeś to poczuć. 
Ona i Gejsza są tak różnymi kobietami i tak prawdziwie piękne.








 Ciężki Płatek Ursuli sugerowany kwiatem i floralnymi motywami kolekcji z ostatniego sezonu
poniósł z orientalną gorączką 2 poł. XIX w. w impresjonizm, jaki marzy mi się na ścianach
z Breitnerem i m.in. zainspirowanym tnącą origami - Edmundem Charlesem Tarbellem,
aż wszystko całkiem logicznie odbije się we współczesności ~









 w cichym splendorze ~







~ Valentino





więcej: It's About Time







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz