środa, 25 września 2013

Gdzie warto tej jesieni być







Portret Jeanne de Marigny przypisywany Charlesowi Beaubrun i jego kuzynowi - Henry'emu,
Paryż, ok.1650-60 © Victoria and Albert Museum w Londynie



Jako, że życie pereł trafiło właśnie pod lupę V&A Museum, a i z pięknej zapowiedzi The Jewlery Editor nie wynika nic innego jak stwierdzenie: tam teraz mnie brakuje, pomyślałam, że z rozkoszą się teleportuję do londyńskiego Kensington. Wystawa jaka powstała we współpracy z Qatar Museums Authority, wspólnie jesień tę celebruje piękną retrospekcją do czasów jej odkryć, fascynacji i pierwszych kolekcji, by następnie zaprezentować współczesne projekty i detale.



Muszle były czczone jako cudowne stworzenia natury i cenione z uwagi na ich dekoracyjny charakter. Wskutek globalnych eksploracji z entuzjazmem tworzono ich kolekcje a rzadkie skarby z egzotycznych krain prezentowano w gabinetach osobliwości ku powszechnemu zachwytowi. W późniejszym czasie nastąpił wzrost zainteresowania muszlami przez świat nauki, co zostało odnotowane w bogato ilustrowanych tomach.
W ostatnich latach przedmiotem analizy naukowej była sama perła oraz jej powstawanie. Zdjęcia rentgenowskie ujawniły naturalny sposób w jaki powstaje perła słonowodna przez wtargnięcie do wewnętrznej powłoki muszli - organu jaki wytwarza macicę perłową - pasożyta takiego jak robak lub kawałek gąbki. Komórka wówczas wypiera go tworząc torbiel, nad którą rośnie masa perłowa. 








Muszla Abalone z perłą Mabe w kształcie robaka
Nowa Zelandia © Christian Creutz



Wystawa potrwa do stycznia 2014 r., więc jest szansa, że zdążę.

więcej o perłach pisałam tu






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz