Przemówienie króla. To, które poprzedziło fakty a potem filmowe tło. 1936. Po niespełna roku król Edward VIII przygotowuje się do abdykacji i chyba najsłynniejszych słów, jakie z jego brata wkrótce uczynią głową Anglii z niego zaś - dla niektórych nieodpowiedzialnego ignoranta, dla innych - człowieka, którego pozbył się brytyjski establishment bowiem zakochał się w nieodpowiedniej osobie z jakiej zrezygnować nie chciał. Krótko mówiąc, zamiast korony wybrał miłość. Piękne.
Po 70 latach na mocy ustawy o swobodnym dostępie do informacji, FBI udostępnia teczki i tajne dane dotyczące kryzysu abdykacyjnego związanego z Edwardem VIII.
Nie jest już romantycznie. Love story, którą sprzedano by chronić kraj wykreowano tylko po to, by uniknąć prawdziwej politycznej afery z Hitlerem w roli głównej, brytyjskim królem i oczywiście Wallis z uwagi na jej szpiegowskie powiązania z nazistami.
Po 70 latach na mocy ustawy o swobodnym dostępie do informacji, FBI udostępnia teczki i tajne dane dotyczące kryzysu abdykacyjnego związanego z Edwardem VIII.
Nie jest już romantycznie. Love story, którą sprzedano by chronić kraj wykreowano tylko po to, by uniknąć prawdziwej politycznej afery z Hitlerem w roli głównej, brytyjskim królem i oczywiście Wallis z uwagi na jej szpiegowskie powiązania z nazistami.
W wydaniu specjalnym majowego Neesweek Historia poświęconemu w dużej mierze Windsorom z racji Diamentowego Jubileuszu Królowej Elżbiety II, pojawia się Czarna owca monarchii i dość obszernie poruszony wątek faszystowskich sympatii Edwarda i Wallis. Nie jest to jakiś news tym bardziej, że podobne poglądy wśród angielskiej arystokracji lat 30-tych były dość popularne, by wymienić słynne siostry Mitford, ale ciekawostką jest fakt, że Edward przechodzi do historii "jako sympatyk nazistów, dezerter i oszust walutowy (...), który na dodatek zakochał się po uszy w szpiegu i kobiecie z przeszłością".
Jego samowola w relacjach z faszystami łamiąca brytyjską konstytucję oraz brak umiaru w poparciu dla III Rzeszy zmusiła Edwarda do abdykacji szantażem kontrwywiadu brytyjskiego. Miano bowiem upublicznić seksualne wypady przyszłej Księżnej spisane w "chińskiej teczce", a jej nadaktywność w tym temacie miała trafić na pierwsze strony brytyjskiej prasy. Król ustąpił i to jest właśnie ten moment.
Ponoć jeszcze kilka lat temu brytyjskie media miały nieformalny zakaz publikowania jakichkolwiek informacji związanych z kulisami abdykacji księcia Edwarda, a - jak pisze M. Rybarczyk - nie był on jedynym Windsorem, który prowadził gierki z Hitlerem.
Co do samej Wallis, myślę, że jej temperament kapitalnie tłumaczy jej modowy faszyzm z jakim obnosiła się tak samo jak z poglądami a potem odnalazła w świecie socjety. Jej determinację i sadystyczną relację z emocjonalnie niedojrzałym królem, którego od początku trzymała na smyczy. Taki jest zresztą typ kobiety fatalnej, a Wallis nią była. Pod tym względem chyba najbardziej wiarygodną kreacją jej postaci była ta, jaką stworzyła Gillian Anderson w Any Human Heart.
I to jest ta druga strona medalu wielkich, sławnych nazwisk, których życie przypomina czasem wieżę Babel.
zdjęcie Edwarda Windsora tu
Czarna owca monarchii, Marek Rybarczyk, dziennikarz działu świat "Newsweeka", były redaktor BBC w Londynie. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz