piątek, 9 września 2011

Dolce vita







 

PALAZZO LABIA
Le Bal Oriental


Podtrzymując atmosferę pałacowych wnętrz, italskiej obfitości a nade wszystko  krótkiego urlopu, z ktorego powracam niechętnie, uciekam tym razem do Wenecji gdzie rzadko frywolne noce przemieniają się w legendarną uroczystość, ale te, które zdołają pokonać inne o dobę wkraczają już do królestwa mitów. Ten trwa od ponad 60 lat. Tylko jedna noc, 3 września 1951 w historycznym Palazzo Labia, w Wenecji i najbardziej fantastyczna maskarada osadzona w tradycji wielkich, XVIII- wiecznych bali maskowych godnych samego Casanovy. Wspaniała sprawa, być może nawet jedyne tego typu przyjęcie XX w., którego gospodarzem był milioner, kolekcjoner i dekorator wnętrz Don Carlos de Beistegui
Świetnie ubrany, wystylizowany, tajemniczy kawaler. Przez przyjaciół zwany "Charlie". Był potomkiem hiszpańsko-meksykańskiej rodziny, która osiedliła się we Francji a majątek zdobyła w meksykańskich kopalniach srebra, jakie odkryto na pocz. XIX w. Wykształcony w Anglii, Carlos spędził lata w Hiszpanii, Francji oraz na Wyspach, ale nigdy nie mieszkał w Meksyku choć odwiedził go dwa razy w życiu. Kosmopolita i człowiek oddany pięknu. Esteta z francuskim smakiem, co z pewnością potwierdza jego całkowicie wówczas zelektryfikowany,  futurystyczny apartament zaprojektowany przez Le Corbusiera na dachu Champs Elysees czy późniejszy Château de Groussay, przykład ekstrawagancji, osobistych pragnień i architektonicznych szaleństw. 
Swoje kolekcjonerskie zamiłowanie oraz słabość do elegancji wielkich, angielskich wnętrz rozwinął przy zakupie weneckiego Palazzo Labia w 1948 r. A, że był naturalnie utalentowanym dekoratorem, śmiało można powiedzieć, że przywrócił go do dawnej świetności. Po restauracji wnętrz, w tym historycznych malowideł Giovanniego Battisty Tiepolo, kwiatów i detali wg. XVIII w. dokumentacji, pokoje i sale wypełnił antykami, gobelinami i meblami jakie skupywał od właścicieli sąsiednich palazzi, a jacy mieli zdecydowanie mniej szczęścia. Do celów odnowy ponoć odkupywał także freski: Rafaela, Annibale Carraciego i Guido Reni. Łącząc dzieła sztuki wykreował w ten sposób swój własny styl zwany le Goût Beistegui (styl Beistegui).







 




 Freski Tiepolo






Renowacja pałacu pomniejszyła konto Beistegui o 10 mln
a mimo to efekt nie spodobał sie wszytskim...
via The Peak of Chic

Zdjęcia wnętrz powyżej: Gianni Berengo-Gardin 
dla Świat wnętrz (The World of Interiors), kwiecień 1987 r.



Bal Beistegui


I to właśnie tu, 3 września 1951 r. miała miejsce jedna z największych po II wojnie maskarad, której był pomysłodawcą i organizatorem. Koniec oszczędzania, złote czasy wracają!, miały brzmieć jego intencje. Wedle przekazów, relacji świadków i archiwów jakie przetrwały, była to jedna z najbardziej luksusowych i spektakularnych imprez XX w., jaka do historii przeszła pod nazwą Le bal du Siècle (bal stulecia) po tym, jak dnia następnego odbiła się szerokim echem w światowej prasie.  
To tu swoją karierę zaczynał Pierre Cardin, który zaprojektował ok. 30 kostiumów dla członków "dolce vita". Christian Dior i Salvador Dalí stworzyli kreacje nawiązujące do historycznych, weneckich kostiumów a Cecil Beaton utrwalił surrealistyczne obrazy tej starannie destylowanej grupy w świecie naznaczonym przez elegancję i wyrafinowanie, przypominając niejako o życiu Wenecji bezpośrednio przed upadkiem Republiki. Zaproszenia zostały wysłane z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem, tak aby wszyscy zdążyli przygotować stroje i dojechać do Wenecji. Lista gości była nie tyle uprzywilejowaniem dla potencjalnych świadków późniejszego wydarzenia, co rodzajem prestiżu i objęła światowe nazwiska ówczesnej arystokracji, elity świata sztuki, mody,  filmu... łącznie 1500 członków międzynarodowego Café Societe. Przywitani przez tłumy wiwatujących, dziennikarzy, obserwatorów i tych którzy mieli jeszcze nadzieję zdobyć zaproszenie, zapewne przypominali dzisiejszych entuzjastów świata celebrytów i gwiazd.




 Don Carlos de Beistegui
w stroju balowym, przebrany za weneckiego arystokratę



Goście

Barbara Hutton
Gene Tierney
Countess Jacqueline de Ribes
Sultan Muhammed Shah, Aga Khan III
Jacques Fath 
Lady Diana Cooper
Orson Welles
Daisy Fellowes
Gala Dalí
Baron de Chabrol
Desmond Guinness
Alexis von Rosenberg
Baron de Redé, Prince 
Arturo Lopez-Willshaw z żoną
Fulco di Verdura 
Winston Churchill
Deborah Cavendish, Księżna Devonshire 
Książe Edward i Księżna Windsoru (Wallis)
Księżna Natalia Pavlovna Paley
Księżna Gabrielle Arenberg
Hélène Rochas...

... i wielu, wielu innych









 Spotkanie Antoniusza i Kleopatry,  Giovanni Battista Tiepolo, 1746 - 1747
(Sala Balowa, detal)






Bez wątpienia gwiazdą wieczoru była sala balowa z imponującymi freskami Tiepolo i starożytnymi opowieściami o Antoniuszu i Kleopatrze jakie artysta przetransponował do barokowej Wenecji.
Jako, że Beistegui zadecydował, iż tematem imprezy będzie właśnie Antoniusz i Kleopatra zgodnie z wątkiem namalowanym przez Tiepolo uznał, iż najlepszą do tej roli będzie słynąca z piękna i angielszczyzny żona byłego ambasadora Wielkiej Brytanii we Francji, Lady Diana Cooper oraz w roli Antoniusza - Baron Alfred de Cabrol. Suknię Lady ściśle opartą na freskach Tiepolo zaprojektował Oliver Messel, perukę natomiast stworzył Stanley Hall. Obydwoje, w balowych strojach niejednokrotnie w trakcie zabawy odzwierciedlali sceny z historycznych malowideł gdzie Antoniusz i Kleopatra przyjmują posłów i dygnitarzy zagranicznych królestw.


powyżej Lady Diana Cooper oraz Baron de Cabrol
poniżej od lewej: Paul Louis Weiller, Madame Mallard, Lady Diana Cooper, 
Baron de Cabrol oraz Madame Hersent








Bankiet Kleopatry,  Giovanni Battista Tiepolo,  Sala balowa 1746 - 1747,
poniżej detal oraz ponownie Lady Diana jako Kleopatra 
sfotografowana przez Cecil'a Beaton











Fête de Fêtes  
i powrót socjety do luksusów po okresie wojny











Chinoiserie
 Wielki kolekcjoner, Arturo Lopez-Willshaw przebrany za cesarza Chin wraz z żoną Patricią
w asyście dworu 
poniżej po lewej w towarzystwie Barona de Redé 





Krótko przed północą rozbrzmiały trąby i goście zostali wprowadzeni do wielkiej sali, gdzie Beistegui w szkarłatnych szatach i długiej zlokowanej peruce powitał ich na 16-centymetrowych koturnach. Szampan, homary, balety, menuety, rumby, samby, Charleston, akrobaci... Na dziedzińcu mieszali się goście z nieznajomymi, którzy zapłacili za darmowy koncert Punch & Judy a jakich Don Carlos częstował napojami ...

- The Big Party, Time Magazin, 17 wrzesień 1951








Daisy Fellowes, pionierka mody i zwolenniczka Elsy Schiaparelli. Ikona i kolekcjonerka biżuterii. Pisarka, poetka i redaktor naczelny francuskiej edycji Harper's Bazaar. Wiele osobistości balu uznało ją za jedną z najbardziej eleganckich gości

powyżej w kolii Tutti Frutti Cartiera
zdjęcie: tu




Orson Welles i Mademoiselle Aimée de Heeren,
 Ruth Orkin Photo tu




Imprezowicze na tle fresku Tiepolo w sali balowej Palazzo



Świat bali odszedł. I choć majątki są dziś te same jeśli nie większe, już nie ten sam smak, który zamienia takie wydarzenia w święto pełne sztuki i kreatywności. Nie sądzę, powiedział Aga Khan w zamyśleniu pod koniec wieczoru, abyśmy kiedykolwiek byli w stanie zobaczyć coś takiego raz jeszcze [The Big Party, Time Magazin, 17 wrzesień 1951]
 
Bale generalnie należały do bardzo popularnej rozrywki wśród legendarnej socjety, do jakich przygotowania wypełniały znaczą część ich czasu, większości przecież niezobowiązanej żadną pracą. Były tematyczne i wymagały adekwatnych kostiumów. Oto kilka z nich:
Bal Biały
Bal Morza, 
Kolonialny Bal
Bal Malarstwa
Bal Króli i Królowych
Bal Prousta
Bal Drugiego Imperium
Orientalny Bal
Bal Goyi
oraz wspomniany, Bal Beistegui uważany za Bal Stulecia. 

Nazwę tę, Le bal du Siècle, zapożyczyła dokumentalna seria śladów życia wielkich patronów, estetów, artystów, którzy wpływali na świat sztuki, kultury oraz mody wczoraj i dziś. Charles de Beistegui był jednym z nich a zarazem bohaterem piątego odcinka. Fragment poniżej, niestety komentarz jest w j. francuskim.















W 1960 r. po udarze Don Carlos udał się do Francji a Palazzo sprzedał włoskiej telewizji publicznej RAI. Zmarł 10 lat później nie pozostawiając testamentu a jego majątek trafił do rąk brata.




Maski i Domina  oraz Pierścień Bauty







Van Cleef & Arpels inspirowany przez pięć legendarnych bali jakie naznaczyły XX w. stworzył kolekcję Haute Joaillerie, Walc Światła. Pięć źródeł inspiracji i 180 klejnotów, których wyrafinowanie oddaje zaczarowane bajki historii. Pierścień Bauty ilustruje Le Bal Oriental i odwołuje do rzędu baut jakie zdobiły Palazzo w trakcie imprezy. Wykonany z białego złota, inkrustowany diamentami, szmaragdami, onyksami i turkusami, posiada jeden, 25.15-karatowy szafir z Sri Lanki, nawiązując całością do tajemnic weneckich wieczorów. 





Time Magazin: The Big Party, 17 wrzesień 1951  tu
Dominick Dunne, Vanity Fair: All That Glittered, sierpień 1998 tu
Irenebrination: Notes on Art, Fashion and Style tu 
The Blue Remembered Hills tu
Cafe Society: Socialites, Patrons, and Artists 1920-1960 tu
Château de Groussay tu
Van Cleef & Arpels, Le bal du Siècle tu oraz tu





2 komentarze:

Gośka pisze...

Fantazja, słodkie i miłe zycie bez trosk, które dzisiejszą kulturę wbijają w ziemię. Świetne czasy, fajne historie odkrywasz, tak odmienne od tendencyjnych blogów, pozdrawiam!

Unknown pisze...

Próżność, łechtanie własnego EGO za wielką kasę, brak czystego pożytecznego pomysłu.....

Prześlij komentarz