niedziela, 15 sierpnia 2010

Klify Siedmiu Sióstr








Zanim dojedziemy do Monk’s House, odbijemy trochę na południe, w stronę Brighton i Eastbourne, do Krainy Siedmiu Sióstr i to z kilku co najmniej powodów. Po pierwsze białe, kredowe klify to bez wątpienia wizytówka Hrabstwa Sussex, zjawisko i masa paleontologicznych ciekawostek. Poza tym od lat przyciągają one moją uwagę od kiedy to very intensive life wykluczył na czas jakiś zieleń z mego życia. Może zatem coś w tym jest, jak mawiają Anglicy urywając się w tę zielono-białą oazę: 'to get away from it all'.
No więc już powody są dwa. Następny to główna przyczyna dzisiejszej wizyto-dygresji: Joe Wright, który wysłał w końcowych scenach filmu swoich bohaterów dając im spełnienie, którego nie dało życie. Czy tak wyobrażał sobie to miejsce Ian McEwan, autor powieści „Pokuta”, tego już nie wiem. Faktem jest, że to właśnie tu, filmowa Cecilia Tallis (Keira Knightley) i Robbie Turner (James McAvoy) spotykają się by dopełnić miłości, po tym jak wyobraźnia młodszej siostry Cecili, Briony, uczyni z Robbiego sprawcę przestępstwa, za jakie ich historia znajdzie tragiczny finał po latach. I tak w swojej alternatywnej opowieści, jaką dorosła już Briony wysnuła w poczuciu winy i niejako w pokucie, Cecille spotyka w trakcie wojny Robbiego i wręcza mu kartkę pocztową z widokiem chatki na wschodnim wybrzeżu Anglii. Spotykają się w Seaford Head z widokiem na zachód, na jedną z Siedmiu Sióstr.
Sceneria urzeka. Faliste linie jakby uciętych w pionie skalnych ścian tworzą siedem wzgórz, choć de facto jest ich osiem i każde ma swoja nazwę. Niestety od lat miejsce to jest także mekką samobójców. Każdy kraj ma ponoć takie miejsce i czytałam całkiem niedawno o łowcy samobójców, pewnym staruszku z Australii, jaki poświęcił życie ratowaniu „rozbitków” w australijskim przylądku śmierci zwanym ”The Gap”. Tu, w Sussex ich ulubionym jest Beachy Head, gdzie klif wznosi się na najwyższą na tym odcinku wybrzeża wysokość 164 m.
Ech, miało być miło zrobiło się mrocznie. Historie się zazębiają, cóż. Opowieści płyną, przepływają jak rzeka. Spoglądam w stronę Monk’s Hous, gdzie Virginia w oknie dopala papierosa. Może damy jej spokój.... i jeszcze ta metafora z rzeką.





W stronę Seaford Head...

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz