W dni takie jak ostatnio, gdy ciężkie chmury późnego sierpnia leniwie suną przez niebo, wędruję czasem wspomnieniami na wzgórza analogowej Kornwalii, gdzie na kuszących, wietrznych wrzosowiskach, jak śpiewała przed laty Kate Bush, potoczylibyśmy się w zieleń. Tam, gdzie stale powraca pieśń wzgórz melancholii, niespełnionej wolności, niespokojnej, wichrowej duszy.
(...) "Nocą złe sny
Mówiłeś, że przegram tę bitwę
Zostawię za sobą swoje wichrowe, wichrowe
Wichrowe wzgórza"
Kate Bush, Wuthering Heights
Wpuść mnie swoim oknem... nim światło oderwie od ziemi
i potoczy w jasną przestrzeń dopełnienia,
zlewając w blaskach nieskończoność przerwaną krótkim snem,
chełstem zaledwie swego rozpoznania w odbiciach odzyskanej miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz