czwartek, 31 marca 2011

Portret rodzinny






Rodzina Massimo sfotografowana w 1960.
Księżna i Książe Massimo z pięciorgiem ich dzieci w swojej rezydencji, 
w Palazzo Massimo all Colonne 

Zdjęcie: Slim Aarons/Getty Images



To najstarszy ród we Włoszech stale zamieszkujący renesansową rezydencję prezentowaną wczoraj, jaką udostępnia  osobom publicznym tylko raz w roku i tylko w zakresie kilku pomieszczeń, włącznie z kaplicą.
Raz zapytany przez Napoleona przodek rodu o to, czy jest powiązany z  rzymskim generałem Fabiusem Maximusem, odparł, że to jedna z tych historii, które żony w jego rodzinie lubią powtarzać od 2 tysięcy lat.





Portret rodziny Recchich i Jestem Miłością




... i jeszcze jeden ród filmowy, Don Fabrizio di Salina z rodziną w kadrze obrazu 'Hrabiego' (di) Visconti Lampart, 1963







środa, 30 marca 2011

Wszystko i teraz








Od Tima Walkera, sztuki  i dekoracji ścian uciec można już tylko w to, co maksymalnie zaspokoi ewentualne jeszcze makro oczekiwania. Dla odmiany tradycyjnie i przez skojarzenie zaglądam tam, gdzie 'wielkość' zdaje się stanowić o wszystkim i od zawsze, nim z manii w tradycję się przerodziła.


RZYM




Na zdjęciach Salon Palazzo Massimo alle Colonne, projektu Baldassare Peruzzi (1535), 
jaki stworzył dla starej, rzymskiej rodziny Massimo. 
Wielkości w nazwach dopełniają już tylko malowidła, późniejsze, ok. 1850. 

fot. Corbis



Filmowa intensywność Jestem miłością budzi w istocie ten sam dreszcz, co świadomość, że rodzina Massimo nie stanowi jakiegoś wyjątku i wiele z włoskich rodzin jest w posiadaniu zabytkowych pałaców, domów, willi jakie od czasu do czasu udostępnia osobom z zewnątrz, gdzie aż roi się od ściennych (i nie tylko) artefaktów. Upojenie...








wtorek, 29 marca 2011

Damy portret cyfrowy




Alfred de Dreux, Portret Państwa Mosselman i ich dwóch córek, 1848


Piękną Baronową (Belle Betty), którą tak magicznie sportretował w różowej satynie Jean-Auguste-Dominique Ingres odnaleźć teraz można wśród innych portretów na ścianie Glemham Hall w Suffolk. Tym razem jednak w wersji digital. Dzieła nie byle kogo, bo samego Tima Walkera dostrzegłam właśnie w kwietniowym  magazynie W. Rozmach całej realizacji podkreślają same wnętrza, skąd w towarzystwie nie tylko Baronowej ale także Cesarzowej Eugenii, Kapitana Frederick'a Burnaby czy Króla Jerzego III możemy wybrać się w nierealny świat jego fotografii a zarazem zatracić granice między tym, co historyczne a tym, co wtórne.
Mania makro trwa. I jakkolwiek jestem jej fanką, kapitalnie moim zdaniem fotografie te zagrałyby w skromniejszych wnętrzach zarówno w syntezie współczesnej architektury jak i na surowych kamiennych licach odrestaurowanego pałacu, gdzie oryginalny wystrój w postaci prezentowanych boazerii, ewentualnie tapet czy tkanin nie przetrwał, a także wszelkie na jego temat źródła.  Tak by nie zakłócić obfitych tematów zdjęć jednocześnie nawiązując do epoki, stylu czy ducha baroku i romantyzmu przykładowo pałacowych wnętrz. W odniesieniu do prywatnego nabywcy pomysł traktuję realnie zakładając, że  umysł jego nie zamyka się li tylko na 'rejtanowskim' geście obrony substancji zabytkowej, naiwnie dając się doić urzędom i zaprzeszłym ustawom, ale skłania ku idei, że zabytek aby mógł trwać, musi się zmieniać. Dlaczego właśnie nie w ten sposób?






Christopher Steele, Polly Patterson, ok. 1765









Czy zatem plotery za niedługo dołączą do typowego asortymantu domowych biur? W zasadzie w dobie cyfry, doskonałych rozdzielczości, Google Art Project coraz mniej rzeczy staje się niemożliwych, co mnie bardzo cieszy.





François-Hubert Drouais, Madame de Pompadour, 1763–64
poniżej w trakcie przygotowań do sesji







Tim Walker, Blow up, W/ Art&Design, kwiecień 2011 




niedziela, 27 marca 2011

Luxury. Kilka zbliżeń.




PORTRET DAMY











BARONOWA BETTY de ROTHSCHILD

(1848)





Jesteś cudowna jak kwiat
tak czysta i piękna
Spoglądam  na ciebie i smutek
zakrada się do serca wnętrza  ...


Du bist wie eine Blume
so hold und schön und rein; 
ich schau' dich an, und Wehmut 
schleicht mir ins Herz hinein. 
Mir ist, als ob ich die Hände 
aufs Haupt dir legen sollt', 
betend, dass Gott dich erhalte 
so rein und schön und hold. 


Heinrich Heine w poemacie o Baronowej,
'Du Bist Wie eine Blume'







czwartek, 24 marca 2011

Obsesyjność





Nie wiem czego spodziewać się po Madonnie... pozytywnego ?? Księżna i Książe Windsoru w  jej  reżyserskiej wizji W.E. Przepleciona z przeszłością teraźniejszość. Mimo wszystko czekam. Premiera prawdopodobnie na jesień 2011, prawdopodobnie.







Piękno z plusem









ELEGANCJA

Prawdziwa elegancja pochodzi z umysłu.
Jeśli to posiadłaś, reszta pochodzi z niego
- Diana Vreeland




Carmen Dell'Orefice




 Sophia Loren




Beata Tyszkiewicz




SIŁA




Eveline Hall




Twórcza, osobliwa, nieznośna czasem. Nie dokonana w prokreacji, ale w misterium jedności z sobą. Seksualność. W akcie zdolnym powołać niejeden świat, nie tylko ten z łona, ale przede wszystkim z emocji gdzie napędem jest jej wyjątkowe pragnienie zaspokojenia i wola spełnienia siebie. Nawet gdyby droga prowadziła przez piekło, cóż z tego jeśli się nie zaprze i za to nie potępi? 
Zbawi się.
Zjednoczy.
Uwolni.
KOBIETA PRAWDZIWA.   






Dafne Selfe




Vivienne Westwood
 


 
CHARAKTER

Tysiące twarzy, setki miraży,
To człowiek tworzy metamorfozy
- Kora Jackowska



Nancy Ozelli





Eveline Hall





 Kora




Hellen Mirren





DYSTANS




Lauren Hutton




 Dafne Selfe



DYSTANS = SPEŁNIENIE





Helen Mirren




Beata Tyszkiewicz





KREATYWNOŚĆ

Jest coś strasznego w sposobie, w jaki teraz ubierają się ludzie.
Każdy chce wyglądać tak samo a jednocześnie każdy chce być naturalny
- Vivienne Westwood







Iris Apfel





 Franca Sozzani




Debbie Harry




Gitte Lee







Natura jest nieskończenie skandaliczna
- Isabella Rosselini 

(via Seduce Me)







Młodość, starość 
umysłu stany,  
stany umysłu swobodne ...














poniedziałek, 21 marca 2011

World art & life


 
SZTUKA ŚNIENIA











 Alexander McQueen





Dziecinna destrukcja ma w sobie coś specyficznego, jak stwierdziła M. podczas ostatniej rozmowy w kontekście Murakamiego i baloników, niekoniecznie tych Jeff'a Koons'a. Stale się bowiem wahałam. Uznała, że nie ma w niej agresji, to takie niszczenie na wzór Siwy w tańcu, w upojeniu zabawą. Niewinne, słodkie, kolorowe baloniki. Figury. Mangi. Znoszą to, co okryte całunem szacunku wobec tradycji. Niszczą absurdem, zaburzają, ośmieszają, oczyszczają ze starości miejsca. Odmładzają może nawet. Ile wolności jest w takiej perspektywie? - myślę sobie. Dużo. Zwolnieni z obłędu stale tych samych ról, myślenia, schematów, manier, powtarzalności wszelkiej możemy "zagrać" siebie. Bez zbędnego balastu historii, powieleń, przylepek i odbić. Siebie. Wyłączność, która okazuje się SZTUKĄ.






Xavier Veilhan, Pałac w Wersalu, 2009








niedziela, 20 marca 2011

Odbicie


ODRODZENIE i Jedwabna lekkość bytu



































Ecco la! Primavera




Alberta Ferretti  Sandro Boticelli
WIOSNA



kolekcja ss 2011 Vogue.it